W wielu budynkach obecna jest instalacja gazowa. Należy ją sprawdzać obowiązkowo choć raz na rok – chodzi o jej szczelność. Ulatnianie się gazu stanowi bowiem ogromne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzkiego oraz przynajmniej części budynku.
Żeby nie skończyło się wybuchem
Dobrze utrzymana instalacja gazowa to podstawa. Stąd tak istotne są jej regularne kontrole i to przeprowadzane przez fachowców. Niestety w międzyczasie może dojść do drobnej awarii, niewidocznej dla oka i gaz zaczyna się ulatniać. Wprawdzie wymyślono sposób, aby było go łatwiej wyczuć – dodaje się do niego substancje zapachowe. Zdarza się jednak, że giną one wśród wielu innych zapachów i wtedy ulatniający się gaz staje się jeszcze bardziej podstępny.
Sprawa nie jest beznadziejna
Na szczęście istnieje coś, co może ostrzec mieszkańców lub pracowników przebywających w danym pomieszczeniu przed ulatniającym się gazem – jest to czujnik gazu (https://www.napad.pl/1082-czujniki-gazu).
To niewielkie i stosunkowo tanie urządzenie jest łatwe w użyciu. Należy je albo podłączyć do prądu albo pilnować, by zawsze miał naładowane baterie i można liczyć na to, że włączy alarm w przypadku zbyt dużego stężenia gazu w powietrzu. Zazwyczaj chodzi o przekroczenie normy o 15%.
Dzięki temu jest czas na opuszczenie pomieszczenia i wezwanie pomocy.
Trzeba pamiętać, że wybuch spowodowany ulatnianiem się gazu może zniszczyć sporą część budynku, a nie tylko pomieszczenie, w którym się ulatniał. Można więc śmiało powiedzieć, że używając czujnika gazu, dba się o bezpieczeństwo własne oraz otoczenia.